Newsy
15.01.2019

Spotkanie z mediami: pytania i odpowiedzi

Obszerny zapis konferencji prasowej, na której Prezes Zarządu TS Podbeskidzie oraz Dyrektor Sportowy odpowiedzieli na pytania nie tylko dziennikarzy, ale i nadesłane przez kibiców.O transferze Kacpra KostorzaBogdan Kłys: To nie jest oczywiście zasługa nowego zarządu, że Kacper Kostorz został transferowany za jedną z najwyższych kwot w historii klubu, ale trzeba się znaleźć we właściwym miejscu o właściwym czasie (śmiech)Jest to efekt długotrwałej pracy. Trenerzy i dział sportowy konsekwentnie stawiali na Kostorza, czego skutkiem jest transfer do Legii Warszawa, która skorzystała z zapisu w kontrakcie, ustalającego wysokość kwoty odstępnego. Nie osłabiamy zespołu, jest to transfer definitywny, ale zostaje wypożyczony do klubu do końca czerwca 2019 do Podbeskidzia. Wydaje mi się, że jest to najlepsze rozwiązanie, bardzo korzystne dla klubu.Andrzej Rybarski: Projekt Kacpra Kostorza rozpoczął się zimą ubiegłego roku, kiedy podpisaliśmy z nim wieloletni kontrakt. W tym kontrakcie była zawarta klauzula odstępnego, Państwo pewnie nieoficjalnie wiecie jakiej wysokości. W tamtym momencie wydawała się ona nierealna, ale po roku zgłosił się klub gotowy wyłożyć taką kwotę. 
Przy wykorzystaniu klauzuli o kwocie odstępnego, klub odstępujący może już tylko negocjować drobne kwestie, ponieważ główna kwota jest zapisana w kontrakcie. Nam udało się wynegocjować to, że Kacper zostanie z nami jeszcze przez pół roku. Legia gdyby chciała, miała pełne prawo, aby zawodnika zabrać do siebie już teraz i nie mielibyśmy nic do powiedzenia. Jest to jeden z najwyższych transferów w historii Podbeskidzia. Cieszy nas to, ze jest to zawodnik z naszego regionu, młody chłopak  z rocznika 99. Jest to sygnał, że Podbeskidzie stawia na młodych chłopaków z regionu, że można iść z Podbeskidzia do drużyny mistrza Polski. Być może na przyszłość będziemy wpisywać wyższe kwoty odstępnego, ale rok temu trudno było sobie wyobrazić, że ktoś zdecyduje się na uruchomienie klauzuli przy takiej kwocie. 
Cieszymy się, jako dział sportowy i wraz ze sztabem szkoleniowym, a nawet poprzedni sztab też się do tego przyłożył, że Kacper będzie grał w Legii. Wierzymy, że ma on przed sobą Mistrzostwa Świata U-20, grę w Legii Warszawa i on przez najbliższe pół roku z pewnością da z siebie wszystko.Kacper nadal będzie grał dla Podbeskidzia na warunkach, które miał tu dotychczas. To jest bardzo poukładany, skromny chłopak, podkreśla, że wiele zawdzięcza klubowi i nie zmienił warunków na jakich będzie dla Podbeskidzia grał, choć nie znam jego kontraktu z Legią, to jedynie mogę się domyślać, że jest on znacznie wyższy niż ten w Podbeskidziu.Nie znam dokładnej kwoty transferu sprzed lat Krzysztofa Chrapka do Lecha Poznań, dlatego trudno określić czy jest to najwyższy transfer w historii, ale jest to z pewnością jeden z najwyższych.Transfery do klubu:Andrzej Rybarski: W tym okienku skupiamy się na przeprowadzeniu ewolucji w składzie nie rewolucji, nie będziemy sprowadzać wielu zawodników. Celem priorytetowym są pozycje nr 6 i 9, czyli defensywny pomocnik, oraz napastnik. Być może potrzeby będą większe, ponieważ mamy zapytania ofertowe m.in. o Przemysława Płachetę, więc w przypadku, gdy jakiś zawodnik odejdzie to będziemy potrzebowali zastępstwa. Bardzo blisko podpisania umowy jesteśmy z Damianem Hilbrychtem to jest pozycja nr 10, ofensywny pomocnik z Rekordu Bielsko-Biała. Jeśli chodzi o pozycję 6 to prowadzimy rozmowy z 24-letnim zawodnikiem hiszpańskim z La Liga 2. Natomiast w tej chwili przebywa z nami napastnik z Chorwacji, jest to Marko Roginić – negocjujemy już kontrakt z zawodnikiem oraz umowę transferową z klubem. Bogdan Kłys: Jeżeli chodzi o Hilbrychta to prawdopodobnie jutro będziemy mogli oficjalnie ogłosić jego wypożyczenie z prawem pierwokupu.Andrzej Rybarski:  Przypadek Damiana pokazuje, że jest to kierunek wybrany przez Podbeskidzie, jako klub całego regionu. Patrzymy na zawodników z naszych okolic, Damian w III lidze jest jednym z czołowych strzelców, warto się mu przyjrzeć. Dlaczego najpierw wypożyczenie? Chcemy się sprawdzić – to jest korzystne dla nas i dla zawodnika – w przypadku, gdy obie strony po półrocznym wypożyczeniu będą zadowolone, Damian zostanie naszym zawodnikiem. Niestety w przypadku transferów jest tak, że czasem zawodnicy po prostu nie asymilują się w danym środowisku, ale jeżeli Damian dobrze wkomponuje się w drużynę, to mamy  zagwarantowane prawo pierwokupu i nikt nam tego zawodnika nie podbierze. 
Oprócz tego w kadrze mamy grupę młodych zawodników: Kacpra Gacha – rocznik 98, który walczy o podstawowy skład w zespole, jednego z najmłodszych zawodników w historii klubu Kubę Bierońskiego, który nie skończył jeszcze 16-tu lat, i być może od lipca będzie podstawowym młodzieżowcem – jako 16-latek! Wprowadzamy go bardzo łagodnie do zespołu, jest to bardzo długotrwały proces, ponieważ nie chcemy rzucić go na głęboką wodę.
Chcemy realnie stawiać na młodych zawodników.O sytuacji finansowej klubu:Klub miał kłopoty, które się nawarstwiały rok po roku. Decyzją właścicieli: Rady Miasta oraz pana Edwarda Łukosza, spółka została dokapitalizowana kwotą 5 mln złotych. Cały ten proces spowodował to, że klub nie ma w tej chwili długów. Są pewne kwoty sporne, które zostaną rozstrzygnięte literą prawa, ale są to przypadki, które można policzyć na palcach jednej ręki.
Jeżeli chodzi o bieżącą działalność pracujemy nad tym, żeby pozyskać nowych sponsorów. Żeby sponsorzy przyszli musi być dobra atmosfera wokół klubu, ale też dobre wyniki sportowe – jeżeli te elementy zaistnieją, łatwiej będzie o dofinansowanie od prywatnych sponsorów.Cele stawiane przed drużyną na wiosnę.Bogdan Kłys: Mamy 5. miejsce i sześć punktów straty do wicelidera. Raków Częstochowa od reszty stawki odskoczył mocno. Mamy sferę marzeń, jak pewnie wszyscy kibice. Jeżeli każdy z nas swoją pracę będzie wykonywał profesjonalnie i dołoży do tego swoje serce, to ta sfera marzeń będzie blisko. Grajmy dobrze, rozpocznijmy dobrze rundę, zobaczymy co uda się osiągnąć. Andrzej Rybarski: W strategii budowania zespołu liczą się cele sportowe krótko i długoterminowe. Nie wyobrażam sobie, że drużyna będzie na boisku, zadowolona z piątego miejsce i nie będzie walczyć o więcej. Liczy się najbliższe spotkanie, które chcemy wygrać i tak podchodzimy do każdego następnego. Co to da na koniec rozgrywek? Zobaczymy. Chcemy osiągnąć najwięcej jak się da. Ale drugim długoterminowym celem jest stworzenie perspektywy i to się właśnie dzieje. Podbeskidzie w rozgrywkach było drugim najmłodszym zespołem ze średnią wieku 23,7.  To jest istotne zarówno w przypadku, gdybyśmy awans wywalczyli w tym sezonie, ale również w przypadku, gdyby trzeba było o ten cel walczyć w przyszłym sezonie. Zespół jest na tyle młody, że nie będziemy mieli potrzeby gruntownej przebudowy w najbliższej perspektywie czasowej.Inną kwestią, o której nie możemy zapominać jest również strona biznesowa klubu – przykład Kostorza pokazuje, że realny jest wpływ znacznej kwoty, która klub może rozwinąć np. przez możliwość inwestycji. Są miejsca gdzie awans się robi na siłę – inwestuje się duże środki, w zawodników itd. po to aby szybko osiągnąć awans. W przypadku braku awansu, koszty funkcjonowania okazują się za duże na możliwości finansowe klubu. Z tego punktu widzenia klub zyskał stabilność i nie chcemy jej stracić.Pytanie o podział ról pomiędzy Prezesem a Dyrektorem SportowymBogdan Kłys: W spółce takiej, jaką jest klub, zawsze na końcu stoi decyzja Prezesa Zarządu. To ja będę jednoosobowo firmował decyzje i wyniki spółki. Cały dział sportowy pracuje pod przewodnictwem pana Andrzeja Rybarskiego, jest jeszcze trener, który ma swój ogląd na zawodników – na końcu wszyscy razem spotykamy się i rozmawiamy, ale decyzja ostateczna należy do mnie, ponieważ decyzje transferowe są zobowiązaniami finansowymi. Być może na decyzję uzasadnioną sportowo nie wyrażę zgody za względów finansowych. Decyzję będę podejmował ja – ale biorąc pod uwagę argumenty przedstawione przez dział sportowy.O zmianie w komunikacji klubu :Bogdan Kłys: To, co mi przeszkadzało, jako kibicowi to nie najlepsza komunikacja klubu z kibicami. Każdą decyzję można wytłumaczyć mówiąc wprost – dlaczego. Jeżeli decyzje zapadają i tylko są podawane do wiadomości, to rośnie przepaść pomiędzy stronami, która później, najczęściej w kryzysie, okazuje się nie do zasypania.Wiele nieporozumień pojawia się w sytuacji gdy ludzie za sobą nie rozmawiają, dlatego chciałbym żeby polityka i działania klubu były transparentne – wówczas będziemy Państwa, czyli media, informowali o bieżących wydarzeniach w klubie. Dzięki temu unikniemy niedomówień, które urastają do domysłów, wokół których z kolei powstają legendy.O tym, czy decyzje Prezesa są podejmowane samodzielnieBogdan Kłys: Zawsze byłem człowiekiem niezależnym, nie przyszedłem do klubu po to, żeby trzymać się stanowiska rękami i nogami. Jeżeli uznam, że nie jestem, lub nie potrafię być samodzielny, to będzie to ostatnia minuta mojej obecności w klubie. Oczywiście mam doradców, przyjaciół, znajomych, którzy podpowiadają, ale decyzje podejmuje sam. Nie mam również nacisków ze strony właścicieli, którzy powołali mnie na stanowisko prezesa i zostawili swobodę działania. O prywatyzacji klubuBogdan Kłys: Docelowo, klub ma zostać sprywatyzowany, ale pośpiech jest złym doradcą. Mamy spokojnie szukać kandydata na objęcie udziałów w Podbeskidziu. Konieczna jest dywersyfikacja przychodów, ważne jest żeby pozyskać sponsorów, którzy będą dawać pieniądze na funkcjonowanie klubu. Chciałbym żeby to były firmy związane z regionem. Mamy tu firmy, które są zakorzenione w regionie. Pamiętajmy jednak, że rozmowa o pozyskaniu sponsora na poziomie kilkuset tysięcy złotych, to one się wydłużają i proces decyzyjny jest długi. Pracowałem w korporacji i wiem jak się to odbywa. Ale taki jest nasz plan – pozyskać sponsorów, odbudować markę, osiągnąć dobry wynik i wtedy możemy rozmawiać o sprzedaży klubu. O sposobach na przyciągnięcie kibiców na stadionBogdan Kłys: Jedną sprawą jest oprawa meczu – będziemy uczyć się od najlepszych, jak wygląda dzień meczowy, wzorce będziemy czerpać również z klubów zagranicznych, zobaczymy, czy pewne działania można przenieść na nasz grunt.
Drugą kwestią jest odpowiednia informacja. Możemy mieć najlepszy produkt, ale jeśli nikt się o tym nie dowie, to i tak go nie sprzedamy. Trzecim elementem jest dobra gra – zwłaszcza na swoim stadionie. Mam nadzieje, że zgrają się wszystkie te elementy, i wtedy będziemy mogli liczyć na duża frekwencję. Liczę, że już na pierwszy mecz przyjdzie dużo, lub bardzo dużo kibiców. Jednym z tych elementów jest dobra współpraca z mediami – to Wy macie nośniki do reklamowania meczów w serwisach informacyjnych.O działaniach marketingowych i komunikacyjnych klubuBogdan Kłys: W pierwszej kolejności chcemy zmienić stronę internetową, rozmawiamy już o telewizji klubowej. Oczywiście – podstawą jest również nasza obecność blisko kibiców, podczas rozmaitych akcji, eventów. O potencjalnym transferze Šabali: Bogdan Kłys: Na dzień dzisiejszy nie ma oficjalnego zapytania, ani oferty w sprawie zawodnika Valerijsa Sabali.O pracy skautingu klubu:Bogdan Kłys: Skautingiem nadal zajmować się będzie Sławomir Cienciała, oraz nowy pracownik, również były zawodnik Grzegorz Więzik. Andrzej Rybarski: Wyszukiwanie zawodników w regionie – jak najbardziej jesteśmy za i wiemy, że idą za tym też inne elementy, automatycznie na trybunach pojawia się rodzina, znajomi takiego zawodnika. Chcemy, jak najbardziej być klubem całego regionu. Mamy już chłopaków, o których mówiłem Gach, Bieroński, zaraz będzie Hibrycht z Rekordu, Kostorz, który jest z Cieszyna. Kluczową kwestią jednak pozostaje jakość piłkarska i potencjał zawodnika. My jesteśmy rozliczani z propozycji konkretnych zawodników do pierwszej drużyny. Obaj skauci to byli zawodnicy i oni doskonale wiedzą jaki ten poziom piłkarski powinien być i wstydzili by się gdyby zaproponowali zawodnika, który odstaje poziomem od reszty. Chcemy tak kontynuować działania skautingowe, żeby ci młodzi zawodnicy, też chcieli grać w Podbeskidziu. Podstawy takiego działania już są, będziemy dalej szli tą drogą. Ale nie będziemy się ograniczać do naszego regionu, bo kluczem jest jakość i potencjał – przykład Przemka Płachety pokazuje, że warto szukać w całym kraju zdolnych zawodników. Od redakcji: Na pytania kibiców, na które nie padła odpowiedź postaramy się odpowiedzieć bezpośrednio autorom.
powrót do listy